Wrocław nie bez przyczyny uchodzi za jedno z najpiękniejszych miast w Polsce. O jego wyjątkowości decyduje w głównej mierze bogactwo zabytków, które byłoby znacznie większe, gdyby nie zniszczenia wojenne i zaniedbania II i III RP. Aż strach pomyśleć, jak niesamowicie wyglądałaby dziś stolica Dolnego Śląska, gdyby udało się zachować choć część dawnych budowli. Dziś pozostaje nam jedynie rozmyślać o architektonicznych perełkach, których już nie sposób odzyskać…
Restauracja Haasego
Lokal gastronomiczny, malowniczo położony w samym sercu Parku Południowego, tworzący wraz z istniejącymi do dziś stawem i tarasem Landsberga, niesamowity widok. Przed wojną zyskał status kultowego, przyciągając prawdziwe tłumy. Zniszczony w 1945 roku.
Młyny św. Klary
Bezcenny XIII-wieczny kompleks, pamiętający jeszcze panowanie Piastów śląskich, ucierpiał znacząco w czasie II wojny światowej. Wysadzony w latach 70. XX wieku, co wywołało skandal, stając się wzorcowym przykładem barbarzyństwa i braku poszanowania dla dorobku kulturowego przez osoby znajdujące się u władzy.
Śląskie Muzeum Sztuk Pięknych
Imponujący gmach, zwany przed wojną „Luwrem Śląska”. Budynek nie ucierpiał znacznie w trakcie wojny, jednak nowe władze nie wykazały inicjatywy w celu jego ponownego zagospodarowania, decydując się na niezrozumiałą rozbiórkę w latach 60., przez co kolejna perła na stałe odeszła do przeszłości.
Pałac Hatzfeldów
Okazały klasycystyczny pałac, powstały w miejscu dawnej siedziby Piastów oleśnickich, był w dużej mierze zasługą późniejszego autora słynnej berlińskiej Bramy Brandenburskiej. Do dziś przetrwała jedynie jego niewielka część, którą zaadaptowano na galerię sztuki, choć przez długi czas wydawało się, że pałac zostanie odbudowany.
To oczywiście tylko wybrane budowle, których strata, wraz z innymi, niewymienionymi powyżej zabytkami, jest bardzo dotkliwa dla dzisiejszego kształtu miasta. Los wszystkich wspomnianych powyżej budynków powinien stanowić przestrogę dla przyszłych pokoleń, aby zapobiec podobnym stratom w przyszłości.